niedziela, 20 września 2015

i po wczasach

Witajcie,

   Wróciłam. Wypoczęłam. Zresetowałam się. Tego mi trzeba było.  Po wczasach od razu trzeba było wrócić do rzeczywistości - tu coś załatwić i potem od razu do pracy. 

    Lecz do rzeczy mam dla was zagadkę:). Czy jesteście wstanie zgadnąć z tych kilku ujęciach, miasto w którym byłam? Nie jest to jedyne miasto, które odwiedziliśmy co prawda:). Jestem ciekawa czy podołacie?:)
PODPIS

piątek, 4 września 2015

Historia prawie prawdziwa - nowy domek

Witajcie,

   Na początku było pudełko. Kusiło swoim wyglądem, kształtem, a przede wszystkim zawartością. Pod wieczkiem ukrywało się aż trzydzieści dwoje pysznych, kolorowych, o różnych smakach czekoladek. Zapakowane w gustowną folię;).

    Pierwsze otwarcie ... no cóż?, próba każdego smaku, a czekoladki uciekają. Koniec szanujemy zostawiamy na później ... Ale ... Co z tego jak rączki, są szybsze i sięgają ponownie, po mimo, że miał to być ostatni raz:). No dobrze na tym dziś poprzestaniemy. Kolejne dni szybko minęły - sprawy bieżące, telefon przyjaciółki i sprawy niezałatwione - standard. Uff pudełko odetchnęło z ulgą dalej mogło być dumne ze swojej sporej jeszcze zawartości. Lecz przyszedł piątek. Niezapowiedziana wizyta tej samej przyjaciółki. I co? Zakupy nie zrobione, bo to nie sobota, a dobrze by było postawić coś na stół. Tym razem czekoladki lądują już w eleganckiej szklanej salaterce, bodajże rodzinnej pamiątce. Rozmowa się toczy, minuty uciekają tak jak i czekoladki. Jedna, druga i kolejna. Spotkanie się kończy, trzeba posprzątać i co? Wyrzucić takie nietypowe pudełeczko? Tylko co z nim zrobić? Myślę i myślę i mam. Nie chcąc się chwalić musiałam wymienić moją starą maszynę na nowszy model, a co:). Czasami w życiu trzeba coś wymienić jest to mebel, sprzęt agd i inne:). Maszyna w swojej zawartości zawierała bogatą ilość stopek wszelakiego rodzaju - do cerowania, pikowania, i czegoś tam jeszcze i ect. ect... Jakiś spory czas temu kupiłam filc u nóż się przyda. I się przydał. Posłużył jako przetestowanie podstawowych możliwości maszyny jeśli można tak to nazwać i powstał nowy spód pudełka - taki miękki i w nowym kolorze. Reszta została ubrana w kropkowaną tekturę falistą. Ta zaprzyjaźniła się przy okazji ze wstążka. I tak powstał nowy domek dla stopek. Przynajmniej nie będą nigdzie walac się po kątach.
KONIEC:)

Przed:)
 Po:)
  Przy okazji mam dla was zagadkę, dla siebie też bo nie udało mi się odnaleźć do czego może służyć stopka poniżej ( zdjęcie jej z jednej i drugiej strony). Jeśli to ma ułatwić maszyna to juno by janome e1015 :).
p.s. uciekam na urlop w końcu, co z tego, że może i nie będzie tak ciepło, ale będzie bardzo pozytywnie tak myślę:). Odezwę się później.
PODPIS

czwartek, 3 września 2015

Domowa kostka rosołowa

źródło
Witajcie,

    Od dłuższego czasu chodzę z zamiarem zrobienia własnych kostek rosołowych. Powód? Prosty - ciekawość oraz mieszane uczucia co do składu sklepowych kostek. 

    Znalazłam całkiem fajny przepis w internecie, możecie znaleźć go TUTAJ. Z mojej strony ilość wody wg uznania oraz sosu sojowego wystarczy łyżeczka. Co prawda na pierwsze czytanie wydaje się, że przy takiej ilości składników jest to czasochłonne, ale nie koniecznie. Jaki smak? - można wyczuć inne składniki niż samą sól:). Zresztą co ja się tutaj będę rozpisywać - sami musicie spróbować:).

Tak wyglądało to u mnie:).
PODPIS

wtorek, 1 września 2015

Zabawa Karteczkowa - finał

Witajcie,

   Jakiś czas temu ponownie zapisałam się na kolejną edycję zabawy karteczkowej u Hubki. Tym razem przystępując do zabawy nie miałam kompletnie pomysłu na wygląd karteczki. Pojawił się w trakcie - oto ona :). Temat - podróż. To czemu nie walizka.
 Z zawartością.
    Ja od swojej pary, którą była Wiola otrzymałam prześliczną zakładkę, książkę i oczywiście karteczkę:).
Jeszcze raz dziękuję za wspólną zabawę:).
p.s. prawie ten sam cytat znowu, tylko nie wiem która wersja prawidłowa;)
PODPIS