środa, 30 października 2013

Bukiet KLH, czyli akcję 1 Listopad czas zakończyć

    W końcu uporałam się z ostatnim bukietem. A czemu KLH, bo krokusy, lilie i hortensje, dlatego. Fakt trochę mi to zajęło. Odciągały mnie inne rzeczy. Jednym z winowajców jest na pewno książka, która muszę się przyznać bardzo mnie wciągnęła.  Ale do rzeczy. Tym razem poszłam trochę w innym kierunku. Bukiecik jest bardziej jednostajny w porównaniu do poprzednich. Może bardziej skromniejszy:)


Przy okazji nie mogłam sobie odmówić by ponownie pobawić się z formą zdjęć:)



Pytanie, który podoba się najbardziej. Ja już mam swój typ.:)




sobota, 26 października 2013

C.D. Akcji 1 LISTOPAD :)

Witajcie znowu,

     Uporałam się już z kolejnym, drugim bukietem. Tym razem z kompozycją w innym kierunku, a co :). Jestem ciekawa jak się podoba tym razem.




Na tym nie koniec,  c.d. wkrótce :)


czwartek, 24 października 2013

Akcja - 1 LISTOPAD

          Cóż wszyscy dobrze wiedzą, że powoli nadchodzi listopad. I właśnie z tego też powodu zostałam poproszona o wykonanie kilku bukietowych doniczek na cmentarz przez moją mamę. Pomysł mi się szczerze bardzo spodobał. Czasowo trochę mi to zajęło, ale warto było. Z tym, że to dopiero pierwsza taka sztuka :). By bukiet nie stracił koloru pod wpływem słońca, został potraktowany ogromną ilością lakieru do włosów. Jestem tylko ciekawa czy coś to da. Całość muszę jeszcze zapakować w celofan. A wyglądało to z początku tak:


Całość wygląda już tak


Za pamięci na tym nie koniec :)

piątek, 18 października 2013

Gazetowy wazonik ... tym razem :)

    Robiłam wczoraj czystkę w opakowaniach po kosmetykach. I tak wyrzucając kolejne i kolejne natchnęło mnie. Dlaczego nie można by jeszcze wykorzystać pudełka czy butelki? No właśnie. Pomysłów jak ma wyglądać przyszły wazonik było kilka, a wyszło jak widać :).

Na początku wyglądało to nijak. Nic ciekawego... Prawa strona już przedstawiała jakiś kształt.



 Całokształt prezentował się już chyba znacznie lepiej. Nawet motylek na chwilę spoczął:)


Tyle tym razem. Do zobaczenia później :)


poniedziałek, 14 października 2013

Ekologiczny bukiet

Witam ponownie tego samego dnia!

         Drugą częścią prezentu ślubnego był bukiet. Kwiaty zostały wykonane z bibuły krepiny, a dla żartu:) zostały dołączone fałszywe pieniądze. Tak między nami bardzo lubię wykorzystywać ten gadżet:). Mam nadzieje, że Pani Młoda będzie mieć miła pamiątkę. Jeśli ktoś ma problem z rozpoznaniem rodzaje kwiatów, na bukiet składały się chryzantemy, dwa rodzaje różyczek. Tak to wygląda:



grozny_kot.ogg

Nowoczesna koperta ( druga wersja)

    Kolejne wesele za mną. W tym roku raczej  ostatnie :). A wracając do tematu tym razem także poszłam w opcję z pudełkiem. Z tą różnicą, że już wielkościowo nie przypominało koła od samochodu:). Jeśli chodzi o to jak wyglądały prezenty na tym ślubie, bo ostatnio tego nie napisałam to napiszę co było tutaj. Szczerze przeraziłam, się bo większość poszła w akcję koperta. Przecież Państwo młodzi wkładają tyle starań w przygotowania, a goście co, koperta i zadowoleni. Może i niektórzy się ze mną nie zgodzą. Liczę się z tym:)  Może skończę, już tą analizę, bo mój prezent wyglądał tak:






Co wy na to tym razem:)?


piątek, 11 października 2013

Gazetowy koszyk





       Nie wiem jak wy, ale jestem ciekawa co robicie ze stertą starych niepotrzebnych gazet. Niektórzy np. kolekcjonują czasopisma lub ich żywot kończy się w piecu :). Lecz można te gazety jeszcze wykorzystać i wcale nie chodzi mi o to by oddać je na makulaturę, choć też można:). Pomysł jest inny. I tutaj pytanie czy zdarzyło się komuś kiedykolwiek chodzić po sklepie z rzeczami z wikliny? Pewnie tak i  niestety np. odstraszająca była cena. Lecz nic straconego, bo stara makulatura będzie do tego idealna. Nie trzeba zapisywać się nie wiadomo na jaki kurs. Moim nauczycielem jak zwykle był wujek google:) i związku z tym, że jest to moja pierwsza zabawa z takim rodzajem wikliny, dlatego też koszyk nie jest za duży:).
 
Tak mniej więcej wyglądają gotowe papierowe patyczki.
A tak wygląda moje dzieło, nie chcąc się chwalić nawet mi się podoba:)


środa, 9 października 2013

Wino inaczej


        Październik to dla mnie czas wesel. Nie lubię  prezentów klasycznych, czyli koperta w „łapę”, kwiaty i do widzenia. W większości przypadków pary młode przygotowując zaproszenie sugerują już prezent i tak było tym razem. Część zaproszenia dotycząca tego postu brzmiała:

„Bardzo chcemy Wszystkich prosić, by nam kwiatów nie przynosić,
Stąd wiadomość ku publice; chcemy z winem mieć piwnicę”

            I szczerze pomysł mi się spodobał, bo z kwiatami to różnie wychodzi, a tak jest ciekawa pamiątka. Idee mojego prezentu zaczerpnęłam z wujka googla a co:). Dobrze, że na zewnątrz jeszcze nie było zimy, by móc zrealizować mój zapożyczony pomysł, ale za to wykonanie moje:).



A tu już pełen wygląd owego wina
Nie wiem jak się podobał prezent, ale mam nadzieje, że za takie wykonanie będzie otwarte jedno z ostatnich:)

Nowoczesna koperta






          To nie był koniec zaproszenia, a co za tym idzie prezentów. Dalsza cześć brzmiała tak:

„Prezent to jest zawsze kłopot, czy ma zegar być, czy robot?
By nie pisać długich książek młodzi proszą o pieniążek”


            I też szczerze ta część mi się spodobała, a dlaczego? Bo prześledziłam x ilość for na temat sugerowania gotówki jako prezent, i myślę, że akurat to zaproszenie nikogo z gości chyba nie uraziło, bo pojawił się wyraz „ proszą” :). Wracając do tematu, tym razem nie użyłam wujka googla, a pomysł jest mojego chłopaka, realizacji i dobór „surowca” mój. Wręczając prezent wszyscy byli ciekawi co jest w środku:). 

Tak prezent wyglądał na początku, nie za ciekawie:)
potem było już lepiej

A tak to wygląda 
Na zdjęciu tego nie widać. Lecz by Państwo młodzi nie mieli tak łatwo na wierzchu pudełka są fałszywki dopiero na spodzie, pod pewną warstwą się prawdziwe pieniążki.
I jak się podoba:)?


środa, 2 października 2013

Celinowy wazonik




          Witam wszystkich. To mój pierwszy post. Mój pierwszy raz z blogowaniem. Zatem gdybyście zauważyli, że coś się źle wyświetla, brzmi stylistycznie bądź nie wygląda ciekawie musicie mi wybaczyć. Temat tego postu to celina. Zatem na temat:)
Z racji, że posiadam własną rabatkę i zdarza mi kopać w ziemi, mam styczność z celiną. Nie wiem czy dobrej nazwy używam, najwyżej ktoś mnie poprawi, nie ważne. Wracając do sedna, pewnego pięknego dnia (zakładając, że nie koloryzuje) powstał pomysł by z tej niepotrzebnej warstwy coś utworzyć. Koła garncarskiego nie posiadam, ale mam ręce i woda też się jakaś znalazła. Jeśli ktoś nie lubi się „babrać” z czymś takim to szkoda, bo podobno glina robi dobrze na cerę:). Tak słyszałam przynajmniej. Wracając do tematu, zlepiając nieudolnie kawałek po kawałku powstał wazonik. By uzyskać otrzymane wzorki użyłam foremek do ciasteczek. Powiem wam, szczerze sprawdziły się idealnie. By moje dzieło przetrwało szmat czasu, mój wytwór trafił do pieca, którym normalnie opala się dom:). I tak powstał owy wazonik, pomalowany farbą akrylową, a efekt błyszczenia uzyskałam dzięki lakierowi do paznokci. Kwiaty, które widać to hortensje z mojej prywatnej rabatki. Mam nadzieję, że ładnie się zasuszą:)