poniedziałek, 23 grudnia 2013

Życzenia :)

     Święta zbliżają się wielkimi krokami związku z tym mam coś dla was. Nie mogę złożyć wam ich osobiście. Mogę w inny sposób. Związku z tym przygotowałam specjalnie dla was świąteczną kartkę.




       Dziękuje wam za kolejne odwiedziny i za pozostawione przez was pozytywne komentarze, i za te z sugestiami dla mnie. Cieszę się bardzo, że coraz więcej was mnie odwiedza i was przybywa:). Miło mi bardzo, a teraz uciekam do pracy;).

czwartek, 19 grudnia 2013

Historia torby zakupowej

    Podczas któryś z ostatnich zakupów, jako ich opakowanie dostałam elegancką torbę. Nie chciałam jej wyrzucać, bo chociażby z racji wielkości mogłaby się przydać. Nie da się ukryć znowu odzywa się moje chomikowanie:).  Torba wyglądała tak. 


      Cały jej motyw miał już wygląd świąteczny. Ale, no właśnie... Był napis, który psuł wszystko. Przynajmniej dla mnie tak było. Chyba się ze mną zgodzicie. Nie wymyśliłam niczego specjalnego, wzięłam dziurkacz o kształcie śnieżynki, trochę wstążki, zrobiłam kokardę z papieru i jest trochę inaczej.


Nie wyszedł mi nie wiadomo jaki wzór, miało być prosto. Za to torbę mogę raz jeszcze użyć.





poniedziałek, 16 grudnia 2013

Ciasteczkowo

     Święta już zapasem. Ciasteczka się pieką, gruntowne porządki już zakończone, świąteczne potrawy powoli powstają. Chociaż mogę się mylić :). Wręcz na pewno :). Mnie jak na razie interesuje temat ciasteczek. Skorzystałam w tym roku z przepisu mojej mamy. Podstawa wygląda tak.


Robiłam dwie tury tych ciasteczek i podwoiłam składniki.


        Był powód dlaczego robiła je dwukrotnie.  Spodobała mi się jedna fajna rzecz. Robiąc je po raz kolejny za każdym razem mogłam dodać coś od siebie. Za pierwszym razem dodałam kilka łyżeczek kakao. Za kolejnym dodałam aromatu pomarańczowego i przyprawy pomarańczowo-imbirowej. Wiem, że można na koniec potraktować górę odrobiną ubitego białka:).


Tak wyglądała moja druga wersja. Jakbym robiła trzecią turę dodałabym przyprawy piernikowej:).  A wasze ciasteczka jak wyglądają;)?



piątek, 13 grudnia 2013

Prezentowo

        Nie wiem jak wy, ale ja w tym tygodniu zabrałam się za pakowanie prezentów, które czekają na to już od jakiegoś czasu. Chciałam wam pokazać jak mi to wyszło. W moim odczuciu nie użyłam niczego specjalnego:).
        
      Oto moja pierwsza propozycja. Użyłam tylko papieru używanego do zapakowania kwiatów ( chomikuje takie rzeczy:)), wstążki i kuciek, które okazały się bardzo wielofunkcyjne:).


            To  druga propozycja. Kućki to jest motyw przewodni w tym roku, a do tego jak wydać na załączonym obrazku:) słodkości oraz papier z odzysku.


          Trzecia propozycja jest z dodatkiem małych wstążeczek, a znów papier z odzysku (już służył jako opakowanie).


         Wersja klasyczna, zanim pojawił się mój motyw przewodni tego roku:). Papier wiadomo. Które wydanie się wam najbardziej podoba:)?

środa, 11 grudnia 2013

Pomponowe bombki

     Nabyłam ostatnio większą ilość włóczki. Pomysł co może z niej powstać miałam w głowie już dawno. Lecz ostatnio pojawił się nowy:). W tym wypadku mój pierwszy pomysł się trochę odwlecze. Trudno, co się odwlecze to nie uciecze, jak mówi ludowe przysłowie:). 

       Do rzeczy, robiąc kućki lub pompony do czapki, zwał jak zwał:) przyszło mi do głowy by z nich zrobić kolejne bombki. Taka moja wersja kolejnych nietłukących się bombek. Kolory włóczki nie do końca spełniały moje oczekiwania jako powstałe bombki, dlatego podjełam próbę ożywienia tego odpowiednim kolorem wstążki:).

 

I jak tym razem;)?

 Zapraszam do komentowania i czekam na kolejne sugestie:)

wtorek, 10 grudnia 2013

Poniedziałkowy pasztet

     Ostatnio nie wiem czemu przejadły mi się "sklepowe" wędliny i chciałam spróbować czegoś nowego. Przy okazji jakiś czas temu kupiłam kolejną książkę kucharską. 
     
     Zawsze, gdy robię pierwsze spojrzenie na nową literaturę zaznaczam sobie co by było fajnie zrobić. Wśród nich znalazła się omawiana niżej receptura. Zachciało mi się własnego pasztetu. Oto sam przepis. 
                                                                         
           Powtórzę się bez modyfikacji się nie obyło. Tym razem były nie wielkie. Z przepisu wynikało by wszystkie produkty gotować razem, ja zrobiłam to osobno. Składniki zmniejszyłam o połowę, bo zawszę robię tak za pierwszym razem. Tak na wszelki wypadek w razie czego jakby coś nie wyszło i miało by się zmarnować:). Na końcu dałam więcej majeranku i użyłam trochę kminku mielonego.
Nie przerażajcie się moją ilością pieczarek, równocześnie robiłam farsz do pierogów do barszczu:).



Tak to wyglądało następnego dnia. Uwaga jedna. W przyszłości dałabym mniej wątróbki, zamiast 1kg-60dkg, a w moim przypadku 30dkg z ewentualnym wahaniem do 10 dkg w górę. Smak jaki? Ciekawy inny niż ten ze sklepu pasztet, aż nie chcę wiedzieć co tam dają by uzyskać ich smak:).




niedziela, 8 grudnia 2013

Był szary, jest kolorowy

   Kilka dni temu był mikołaj, a ja lubię robić za tą postać. Podarunków było kilka, a ja chciałam by wszystko się ładnie prezentowało. Nie wszystkim musiałam nadawać odpowiedni wygląd, bo już taki był. Lecz dzięki temu, że nie które moje podarki były większych gabarytów, musiałam coś z tym fantem zrobić. W tym miejscu zaczyna się cały początek. Jakbym miała innej roboty do zrobienia, ja sobie wymyśliłam pudełko, a co:). Zrobione z resztek kartonowych i zwykłej tapety. Wymiary mojego powstałego pudła przedstawiały się następująco: 40cm x 47cm x 18cm. Nie powiem całkiem duże wyszło.






Wg mojej oceny znowu powstał prezent 2w1:),bo przecież takich pudeł się nie wyrzuca. A wy co myślicie?:)

Urodzinowo

          Grudzień to dla mnie wyjątkowy czas i wcale nie dlatego, że jest Mikołaj i nie z powodu Świąt, chociaż są wyjątkowe. Będzie trochę prywaty, czego unikam jak ognia. W tym miesiącu mój tato ma urodziny. Czemu tak to podkreślam, ponieważ będą to już pięćdziesiąte. Ja osobiście nie wyobrażam sobie siebie w tym wieku, bo już się gubię przy dwudziestu kilku, może niektórych to śmieszyć i dziwić, trudno.

         Z racji takiej ważnej i szczególnej okazji zastanawialiśmy się całą rodziną, co będzie prezentem. Wymyśliliśmy, ale tego może wam nie zdradzę. Post miał dotyczyć prezentu i jest. Postanowiłam zrobić coś od siebie. Tworząc, wydawało mi się, że każde z nas lubi takie "wynalazki" do przechowywania chociażby swoich skarbów. Chyba się  ze mną zgodzicie. Szczerze jak na mnie nie robiłam jeszcze tak dużych rzeczy z wikliny. Zawsze musi być ten pierwszy raz:). Etapowo wyglądało to tak.



 Chcielibyście dostać taki prezent:)?
Zapraszam do komentowania

czwartek, 5 grudnia 2013

Wyróżnienie

   To już kolejne. Konkretnie drugie. W końcu znalazłam czas by się nim pochwalić. Łatwo nie było, wierzcie mi:). Cieszę się z niego ogromnie, z racji krótkiego okresu czasu kiedy było pierwsze. To wyróżnienie otrzymałam od Ann Scott


A oto pytania wraz z udzielonymi przeze mnie odpowiedziami:

1.Kiedy postanowiłaś założyć bloga?
Bloga postanowiłam założyć w tym roku.

2.Jak myślisz, co myślą ludzie, czytając Twojego bloga?
Szczerze, nie zastanawiam się nad tym. Po pierwsze takie zastanawianie się (wg mnie nie potrzebne) niczego nie wnosi.

3.Czy masz jakieś hobby? Jeśli tak, to jakie.
Oprócz prowadzenia bloga i tworzenia różnych „wytworów” w wolnej chwili lubię poczytać.

4.Czy uważasz, że jesteś inteligentną osobą?
W jakimś stopniu mogę się uważać za taką osobę, choć o opinię to bardziej trzeba było by zapytać innych.

5.Co zrobiłabyś, gdyby zaczęła się apokalipsa zombie?
Nie wierzę w coś takiego.

6.Czy masz marzenia? Jeśli możesz, napisz, jakie.
Mam, ale zachowam je dla siebie:).

7.Lubisz spacery? Jeśli tak, to samotne, czy w większej grupie?
Pewnie, że tak. We dwoje bądź samotnie, zależy od dnia.

8.Co sądzisz o dziewczynach malujących się w wieku od 13 lat do 15 lat?
To jest pytanie na dłuższą wypowiedź jeśli ja miałabym odpowiadać na to pytanie. W takim razie w skrócie nie rozumiem tego, bo zamiast doceniać swój naturalny wygląd, próbują udawać kogoś innego, teoretycznie starszego, a po co?  Potem teoretycznie w wieku x lat, będzie chciało się być znowu młodym taki paradoks:)

9.Czego nie lubisz w ludziach? Dlaczego?
Fałszu, dlaczego to chyba oczywiste.

10.Czy kiedy byłaś mała, wierzyłaś w to, że kołdra jest magiczną tarczą chroniącą przed potworami?
Nie miałam czegoś takiego.

11.Jakiej muzyki słuchasz?
Różnej, nie mam ulubionego stylu muzycznego. Zależy co mi w ucho wpadnie.


Po odpowiedzi na powyższe pytania zastanawiałam się nad swoimi. Lecz doszłam do wniosku, że użyję tych które zadałam ostatnio:)
  1. PIASEK/ŚNIEG,
  2. RANEK/WIECZÓR,
  3. KAWA/HERBATA,
  4. SZKLANKA DO POŁOWY PEŁNA/SZKLANKA DO POŁOWY PUSTA,
  5. UKOCHANE ZWIERZĄTKO,
  6. MOTTO NA ŻYCIE,
  7. ULUBIONA KSIĄŻKI/LITERATURA,
  8. POMARAŃCZOWY/CZARNY,
  9. SPAGHETTI/ MAKOWIEC,
  10. NAJLEPSZY RELAKS,
  11. COŚ NA POPRAWĘ HUMORU.
Pytania mam z głowy, ale trzeba jeszcze kogoś nominować. No właśnie. Znowu złamię zasadę, bo szczerze ona mi się bardzo nie podoba:). Oto nominowani:
  1. http://lubiesobote.blogspot.com/
  2. http://kawy-kawy-kawy.blogspot.no/
GRATULUJĘ:)

Zasady: Nominacja do Liebster Award jest otrzymywana od innego blogera w ramach uznania za „dobrze wykonaną robotę”. Jest przyznawana dla blogów o mniejszej liczbie  obserwatorów więc daje możliwość ich rozpowszechnienia. Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby, która Cię nominowała. Następnie Ty nominujesz 11 osób (informujesz ich o tym) oraz zadajesz im 11 pytań. Nie wolno nominować bloga, który Cię nominował.


poniedziałek, 2 grudnia 2013

"Rozcapierzone" bombki


        Wróciłam do swojej "produkcji". Tym razem znowu nie tłukące się bombki, tylko inny wzór. Szczerze na początku nie podobała mi się "rozcapierzona"wersja, a teraz bardzo przypadła mi do gustu. Krótko i  na temat, a tak się to prezentuje:


Całościowo:)
I co myślicie?

piątek, 29 listopada 2013

Innowacyjny lampion

      Dzisiaj będzie trochę inaczej. Dlaczego? To co wam pokaże nie ja zrobiłam. Zrobiła to inna osoba. Dlaczego pokazuje coś nie swojego? Przeglądając już nie pamiętam co, wpadłam na jeden blog, który swym wpisem wręcz mnie zaczarował, może nie podzielacie mojej opinii widząc to, ale to jest świetne, proste i bardzo pomysłowe. Ja bardzo lubię takie wytwory po prostu:). Zwykła pomarańczka, niepozorny słoik, trochę przyprawy typu goździk i taki efekt. Tak sobie myślę, że jak kiedyś będę mieć więcej wolnego czasu sama coś takiego podobnego muszę sobie stworzyć. To czym, w cudzysłowie się tak " podniecam to" lampion. Fotografię dodałam po swojemu.




 Efekt myślę, że jest:). Oto miejsce gdzie możecie to cudo znaleźć
 

wtorek, 26 listopada 2013

Karteczka

       Wracam w klimaty świąteczne. Tym razem stworzyłam karteczkę, niestety na razie tylko jedną. Niestety znowu pojawiła się moja tendencja do zbytniego doprecyzowania mojego wytworu. Chociaż szczerze, jak już miałam tą swoją karteczkę przed sobą, zastanawiałam się, w którym momencie straciłam tyle czasu:). Doszłam do wniosku, że chyba te prezenty mogły takie być. Tak to wyglądało w trakcie "produkcji":


Pokazuje wam też mój środek, który według mnie też jest tak ważny jak przód jeśli nie bardziej:)

poniedziałek, 25 listopada 2013

Trochę z innej beczki

       Prawie wszyscy piszą o świętach, a ja trochę w innym klimacie. Wybrałam się z moją drugą połowę na Targi Ślubne. Byłam ciekawa jakie dekoracje tam zobaczę, jakie cudzysłowiowe rękodzieło aktualnie się wykorzystuje. 

      Impreza miała trwać około 3 godziny. Miały być pokazy sukien ślubnych, występy artystyczne, pokazy taneczne, degustacja i pokaz barmański. Wszystko było by świetnie gdyby sala w której się to wszystko odbywało była większa. Niestety panowała tam straszna duchota i na 1 metr kwadratowy wychodziła zbyt duża ilość osób. Pomijając fakt, że cała degustacja czekała w tej "aurze" prawie 3 godziny na konsumpcje. Do pokazu barmańskiego nie wytrwaliśmy. Wyszliśmy trochę znudzeni.

     Szczerze byłam przekonana, że będzie większa ilość stoisk branżowych. Fakt trochę makulatury przywiozłam do domu, tylko w tym popłochu trochę też się powtarzało. Niestety dekoracje mnie zawiodły, bo widziałam podobne jeśli nie ładniejsze na blogach do których zaglądam. Wniosek, targi tego typu to nie dla mnie.

Kilka rzeczy jednak zwróciło moją uwagę:)

Tablica dla gość pokazującą przy którym stoliku siedzą. 

Nad tą sugestią najbardziej dyskutowaliśmy z moją drugą połową. Pomysł ogólnie fajny. Jest tylko jeden minus, trzeba prześledzić czasem wszystkie stoliki by np. znaleźć się w ostatnim. Moja druga połowa wymyśliła inną rzecz. Zamiast tego zrobić listę alfabetyczną gości i obok nazwiska wpisać numer stolika. Muszę
przyznać, że pomysł całkiem, całkiem:)




Balonowi państwo młodzi

 
W tym przypadku dyskusji już między nami nie było. Taki "wynalazek" mi się bardziej podobał. Wśród szczerze nudnych dekoracji sali, tylko kolorem się różniły, to wydało mi się takie inne. Ciekawi mnie inna rzecz, bo zawsze na zabawach tego typu balony mają tendencje do pękania. Interesujące jest kto by pęknął pierwszy, pan czy pani młoda:)











Torcik





Nie wiem co wy myślicie o tym ale ten przedmiot można różniście wykorzystać,np. jako podziękowania dla gości lub jakaś inna niespodzianka. Spodobał mi się nie wiem dlaczego:).



piątek, 22 listopada 2013

Nietłukące się bombki

              Tak kolorowo się u mnie na blogu ostatnio robi. Tym razem chciałam wam pokazać jakie ostatnio stworzyłam bombki, które w tym roku odświeżą przyozdabianą przeze mnie choinkę:). Pewnie któraś z was już robiła takie. Zaprezentuje je wam na tle drugiego stroiku. ( Nie wiele różni się od poprzedniego, może wielkością i kolorami wstążki i bombki,dlatego tylko o tym wspominam:))

                    Myślę, jeszcze zrobić jakiś inny rodzaj bombek, jeśli oczywiście czas mi na to pozwoli.

 Przebieg pracy jednej bombki:)


 A tak to już się w całości prezentuje. I tak sobie myślę, że takie bombki są dobre dla młodszych dzieci, można rzucać i rzucać, a i tak się nie stłuką:). Po za tym taki miły prezent to może być dla kogoś.

środa, 20 listopada 2013

Krepinowy stroik

     W końcu się z nim uporałam. Trochę mi to zajęło, chciałam by do świąt zachował swoją " świeżość" i prawie wszystko zrobiłam z krepiny. Najbardziej czasochłonne były gałązki... chociaż nie najwięcej czasu potrzebowała cytryna i pomarańcza, które suszyły się same dobrych kilka tygodni na kaloryferze:). Nie chciałam przyśpieszać tego procesu piekarnikiem, bo mogło by to nie wyjść zaciekawie kolorystycznie, a czegoś takiego jak suszarka to warzyw i owoców nie mam( nazwy chyba nie przekręciłam:)). To się może nie liczy, bo wkładu w tym mojego żadnego, ale fakt że ich potrzebowałam coś znaczy:). 

    Ucieszyłam się ogromnie jak podczas, wczorajszych zakupów znalazłam przypadkowo anyż, którego też tak trochę użyłam. Ten zapach jest ... :) i w dodatku był w całości. Miałam na początku problem z koncepcją. Powstała w trakcie jak za każdym razem z resztą. Planuję jeszcze drugi taki zrobić:).




I jak się podoba moja wersja stroika:)?

poniedziałek, 18 listopada 2013

Liebster Blog Award



        Przeglądając ostatnio wasze komentarze, które zresztą bardzo mnie cieszą i sprawiają, że chce dalej "majstrować" zauważyłam jedną rzecz, za którą już dziękuje:).  Odkryłam, że zostałam nominowana do Liebster Blog Award przez 


Oto moje odpowiedzi na zadane pytania:)


1.     Co najbardziej lubisz jeść na śniadanie?

Nie mam ulubionej potrawy, bardziej lubię mieć kilka różnych rzeczy na talerzu, które mogę zjeść równocześnie, np. jajecznica z kiełbasą i pieczarkami lub kanapki z serem żółtym, wędliną, ogórkiem kiszonym, jajkiem i musztardą.
2. Co zadecydowało o tym, że założyłaś bloga?

Lubię to co robię, zakładając bloga pozostawiam ślad po tym co tworzę
3. Jaka jest twoja ulubiona pora roku?

Wiosna, wtedy wszystko od nowa budzi się do życia


4. Ulubiona odżywka do włosów :)?

Schwarzkopf Gliss Kur Oil Nutritive Odżywka Ekspresowa Do Włosów. Jest świetna na zapobieganie rozdwajającym się końcówką:)

5. Ulubiony strój na co dzień?

Po prostu wygodne spodnie i ciepły sweter ( nawet bardzo, ze względu na pracę:) )

6. Włosowy must have?

Nie do końca rozumiem co autorka tego pytania miała na myśli,  ale spróbuje odpowiedzieć. Szczerze nie mam takiego produktu, jeśli o to chodziło.

7. Jaki jest twój ulubiony rodzaj muzyki?

Nie mam ulubionego rodzaju muzyki. Mam za to piosenki, które lubię posłuchać a jest ich trochę

8. Jaki masz talent ?

Chyba go jeszcze nie odkryłam:)

9. ebook czy tradycyjna książka?

Bez apelacyjnie tradycyjna książka

10. Ulubiony film/ rodzaj filmu ?

Komedia, taka z sensem

11. Gdzie na wymarzone wakacje?

Muszę się zastanowić, trudne pytanie jest tyle miejsc... Osobiście chyba jeszcze nie mam takiego miejsca, lubię jeździć w nowe miejsca i dopiero wtedy mogę określić się czy to były taka wakacje



MOJE PYTANIA:
1.  PIASEK/ŚNIEG,

  1. RANEK/WIECZÓR,
  2. KAWA/HERBATA,
  3. SZKLANKA DO POŁOWY PEŁNA/SZKLANKA DO POŁOWY PUSTA,
  4. UKOCHANE ZWIERZĄTKO,
  5. MOTTO NA ŻYCIE,
  6. ULUBIONA KSIĄŻKI/LITERATURA,
  7. POMARAŃCZOWY/CZARNY,
  8. SPAGHETTI/ MAKOWIEC,
  9. NAJLEPSZY RELAKS,
  10. COŚ NA POPRAWĘ HUMORU.


Zastanawiałam się przez dłuższą chwilę kogo nominować, mogłam wybrać aż 11blogów. Złamałam trochę zasadę, bo wybrałam tylko pięć.


  1. http://mamsposob.blogspot.com/
  2. http://nyuukokeshi.blogspot.com/
  3. http://roznosci-z-codziennosci.blogspot.com/
  4. http://terapiaprzezsztuke.blogspot.com/
  5. http://blumenfabrik.blogspot.com/

Zasady: Nominacja do Liebster Award jest otrzymywana od innego blogera w ramach uznania za „dobrze wykonaną robotę”. Jest przyznawana dla blogów o mniejszej liczbie  obserwatorów więc daje możliwość ich rozpowszechnienia. Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby, która Cię nominowała. Następnie Ty nominujesz 11 osób (informujesz ich o tym) oraz zadajesz im 11 pytań. Nie wolno nominować bloga, który Cię nominował.

 

niedziela, 17 listopada 2013

Choineczka

      Tak się zastanawiam i dochodzę do wniosku, że za niedługo pewnie robiąc zakupy w jakimkolwiek hipermarkecie będzie można poczuć " w powietrzu" święta, jeśli nie już. Ja dzisiaj w ten bardzo senny i mglisty dzień, a prognostycy zapowiadali, że będzie ładnie:), nie będę się dalej wgłębiać w stan rzeczywisty i nierzeczywisty pogody, bo różne rzeczy mogą z tego wyjść. Do rzeczy. Postanowiłam sobie ostatnio, że spróbuję zrobić wiklinową choinkę. Na początku mi czegoś brakowało, ponieważ by się to jakoś trzymało brakowało mi jednej rurki, ale analizując po raz któryś jak się to robi udało się. Hurra:), efekt wyszedł nawet:). Nie spodziewałam,  że taka zwykła choinka tak mnie dzisiaj pochłonie, bo okej same wykonanie choinki nawet sprawnie poszło, ale jak przyszło malowanie i przyozdabianie to mnie wciągło:).Zobaczcie sami jak to wyglądało.


Przebieg prac

Do ozdobienia użyłam tylko tasiemki z odzysku, resztek organzy, kolorowych szpilek, dziurkacz tez się przydał, a i jeszcze na górę dałam gotowe już ozdoby:)

I jak tym razem, co myślicie? Zapraszam do komentowania.

sobota, 16 listopada 2013

Sobotnie czekoladki

          Ostatni dzień tygodnia, a wczoraj znowu powstawały u mnie czekoladki. Tylko tym razem, wszystko przez mojego chłopaka, bo tak mu się ten pomysł spodobał, bardziej zasmakował:), że chciał je zrobić razem i od razu na większą skalę, bo użyliśmy większej ilości foremek. Powstały też firmowe czekoladki, ale o tym później:). Na pierwszy rodzaj czekoladki zostały użyte miękkie galaretki( w przyszłości sugerowałabym bardziej te twarde), cukierki truflowe, herbatki i mleko. Na drugi rodzaj składały się morele, żurawina, krówka, herbatniki i mleko. Ostatni to tak naprawdę był drugi rodzaj plus trochę procentów, lecz było ich zdecydowanie za mało, bo potem nie było ich czuć w smaku:).  Niestety tym razem, nieświadomie zostały popełnione pewne błędy, które wysunęły wnioski na później. Zapowiadało się normalnie.


PRZEBIEG

               Wspominałam wcześniej coś o firmowych czekoladkach:). Szkoda, że nie mieliśmy więcej sztuk takich foremek. Niestety trzeba było strasznie uważać przy wyjmowaniu  takich sztuk. Ale i tak warto je było robić.

FIRMOWE CZEKOLADKI

Napomknęłam wcześniej o wnioskach a oto one:

  1. Używać wyłącznie gorzkiej czekolady, ewentualnie zmieszać z mleczną,
  2. Nadzienie najlepiej nakładać nie do pełnej wysokości czekoladki,
  3. Przy mazistym wkładzie lepiej przyszłą czekoladkę jeszcze raz wysmarować,
  4. Przy przykrywaniu "farszu" ostatnią warstwą czekolady, najlepiej położyć  grubiej,
  5. Muszę wyeliminować herbatniki, nie zawsze pasują do wszystkiego.
 A oto skutki popełnionych błędów:)
     Nie zawsze wszystko za każdym razem musi wyjść idealnie, w tym przypadku trochę nam nie wyszło:) ale i tak to mnie nie powstrzyma przed kolejnymi czekoladkami. Z racji zbliżających się świąt może pomyślę, a "farszu" ala piernikowym:)



    piątek, 15 listopada 2013

    Procentowe czekoladki

            Może nudna się robię z tymi czekoladkami, bo ostatnio u mnie się często pojawiają. Tym razem chciałam się zrehabilitować za ostatni raz, a co:). W jednym z komentarzy pod którymiś czekoladkami pojawiła się sugestia by podsunąć jakiś prosty i smaczny pomysł na ciasteczka na święta, a czemu nie czekoladki:). Tym razem poszłam w inną stronę, jak na razie herbatników mam już dość i krówek zresztą też:). Byłam na zakupach i kupiłam rum, duże rodzynki, ananasa kandyzowanego i aromat pomarańczowy. Aromat dodałam do rozpuszczonej czekolady i dołożyłam trochę przyprawy piernikowej, by tak trochę świątecznie było. Smak czekolady wyszedł całkiem, całkiem. Owoce wcześniej namoczyłam w rumie.


    Przebieg


    Czekoladki
    Nie wiem jak wy ale mi się ta zabawa z własnoręcznymi czekoladkami bardzo spodobała.
    Zapraszam do komentowania.